„Papillon” to porywająca lektura o sile woli i pragnieniu wolności człowieka skazanego na zsyłkę do francuskiej kolonii karnej w Ameryce Środkowej.
Słowem wstępu
Nakładem Wydawnictwa Albatros ukazała się pozycja autorstwa Henri Charriere pod tytułem „Papillon”. Autor, czyli tytułowy Papillon, odsłania się przed Czytelnikiem opowiadając mu własną historię.
Henri był znany w paryskim i francuskim światku drobnych przestępców. To właśnie wtedy nabawił się przydomka Papillon, co oznacza po francusku motyl: był tam, gdzie się go nie spodziewano i szybko znikał. Jednak proces sądowy, w którym niesłusznie oskarżono Papillona o zabójstwo, przerwał jego „działalność”. W wyniku tego Henri zostaje skazany na karę zsyłki do francuskiej kolonii karnej na terenie Ameryki Środkowej, który Francja ówcześnie częściowo zajmowała (były to czasy kolonializmu). Jednak Henri nie poddał się okrutnemu wyrokowi i postanowił zaplanować ucieczkę nie szczędząc przy tym kreatywności i odwagi.
Akcja książki dzieje się w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku, przed drugą wojną światową oraz w jej trakcie. Jednak ten wielki konflikt zbrojny mający miejsce na całym świecie, tutaj w „Papillonie” jest jedynie tłem. Więźniowie, odseparowani od świata, dowiadują się wyłącznie z przypadkowo zasłyszanych rozmów szczegółów o tym, co się dzieje na świecie.
O samym Papillonie
Jestem pewna, że gdybym osobiście znała Papillona, raczej bym go nie polubiła. To wyjątkowo pewny siebie, momentami aż w bezczelny sposób człowiek, który wiedzie prym w każdej grupie ludzi, w której się znajdzie i niestety raz po raz, co musze przyznać, rani osoby, które sa mu miłe i bliskie. Jednak podczas lektury co rusz dostrzegałam jego dobre cechy, które rzucały jaśniejsze światlo na jego sylwetkę. Niejednokrotnie jest zawzięty, uparty i za wszelką cenę dąży do swojego celu. Najbardziej w charakterze Papillona poruszył mnie jego wewnętrzny spokój i harmonia, który wielokrotnie pomagały mu przetrwać najgorsze momenty.
Cieszę się, że charakter Henri’ego ma różne odcienie, dzięki czemu on sam staje się bardziej ludzki. Papillon przyznaje, że popełnia błędy i że nie zawsze się na nich uczy. Jednak z każdą przygodą dowiaduje się czegoś więcej o sobie i coraz bardziej rozumie, że zemsta, która początkowo tak bardzo go napędzała, nie do końca jest uzasadniona.
Papillon określa się jako niewierzący. Nie jest też związany emocjonalnie ze swoim krajem. Pozbawiony w pewien sposób naturalnej przynależności czy do kraju, czy religii sensu szuka w dążeniu do wolności. To pragnienie przeistacza się w jego cel życiowy i Papi jest w stanie podporządkować mu wszystko, nawet swoją własną ciężką naturę, którą stara się utemperować i skierować w dobrą stronę, co nie zawsze mu się udaje.
Papillon jest dobrym i szczerym obserwatorem i dostrzega wyróżniające się jednostki w najróżniejszych grupach społecznych. Umie dogadać się w zasadzie z każdym. Jest dobrym rozmówcą, słuchaczem i powiernikiem. Dostrzega piękno w najbardziej dramatycznych momentach. Dzieki temu wzmacnia swoją psychikę i może przetrwać gorsze momenty, których w jego zyciu nie brakuje.
Codzienność
Papi szczegółowo opisuje prace więźniów, ich sposoby na zabicie nudy, procedury, jakie stosowano w zakładach karnych i ich sposoby spędzania wolnego czasu, które niekiedy naprawdę zaskakują. Piękno przyrody zestawia z, często urągającymi, warunkami higienicznymi w więzieniu. Bezinteresowność lokalnych mieszkańców z bezwzględnością więziennych strażników. A nawiązane przyjaźnie ze zdradami, których doświadczył.
Papillon szybko zyskuje sobie przyjaciół wśród drobniejszych przestępców i tych „grubych ryb”. Jednak oczywiście nie wszystko idzie po jego myśli. Raz po raz poznaje na swojej drodze ludzi ufnych, miłych, ale też zdrajców, którzy raz po raz niweczą jego starannie przygotowany plan. Jego życie obfituje w przypadki, czy jeśli chodzi o napotkanych ludzi, czy o zdarzenia, których jest świadkiem. Momentami zdaje się, że nad Papillonem zawisły już na stałe czarne chmury. Z kolei innym razem wydaje się, że jest to człowiek w czepku urodzony.
Papi nie jest krystalicznie czystą osobą i moim zdaniem właśnie dlatego tak przyjemna jest lektura jego autobiografii.
Podsumowanie
Książka „Papillon” przedstawia wyjątkowo kontrowersyjny system penitencjarny Francji (nieszczędzący nikogo), któremu Henri stara się przeciwstawić. Ta pozycja to hołd złożony wolności i odwadze. To piękna lektura drogi, do której planuję wrócić jeszcze nieraz. To książka, którą czytałam na raty. Za kazdym razem gdy ją otwierałam, wystarczała chwila, bym z przyjemnością na nowo wciągała się w porywające losy Papillona.
Książka jest obszerna, to ponad 500 stron lektury. Jednak przystępny język (brawa dla tłumacza!), powoduje, że zupełnie nie czuje się objętości książki.
Na podstawie książki nakręcono film o tym samym tytule, który planuję obejrzeć. A sama książka zajmuje dumne miejsce w mojej biblioteczce.