Akcja serialu „Mars” dzieje się w latach 30 i 40 XXI wieku, gdy na Czerwoną Planetę wyrusza pierwsza w historii misja załogowa. Co czeka członków załogi po dotarciu na nowy ląd? Jak poradzą sobie w tak nieprzyjemnych warunkach? Co uda im się osiągnąć?
„Mars” to serial stanowiący połączenie dokumentu, science fiction, przygód i dramatu. Jest ciężki do zaklasyfikowania i nieporównywalny z innymi, nie dotyczą go wszelkie reguły. I to właśnie w nim jest wyjątkowe i wartościowe.
Fabuła serialu jest przeplatana wypowiedziami ekspertów, znawców i specjalistów, dzięki czemu przypomina on nieco film dokumentalny. Ale nim nie jest. Nie jest też do końca typowym filmem science-fiction, pomimo akcji dziejącej się w przyszłości i raczej nieosiągalnym, jak na te realia, miejscu. To co widzimy, wydaje się być całkiem prawdopodobne, momentami zapomina się, że tak naprawdę jest tu przedstawiona przyszłość a nie teraźniejszość. Jest tu pasja, radość, dramat, są łzy, wielkie emocje, szczęście i miłość. Tak jak w życiu!
Naukowcy i ich misja
Międzynarodowy zespół naukowców i specjalistów wyrusza na poznawanie jeszcze nieodkrytej planety. Ich celem jest poznać planetę Mars i przystosować go do tego, aby mogli tam zamieszkać ludzie. W związku z tym czeka ich ogrom pracy, z czego na pierwszy plan wysuwa się konieczność stworzenia i rozbudowania bazy. Poza tym członkowie załogi chcą po prostu zrozumieć tą planetę, a nie inwazyjnie się na niej osiedlać.
Członkowie zespołu są w pewnym sensie wyróżnieni. Ze względu na swoje umiejętności zostali wybrani do tej misji. Jest to dla nich zaszczyt. Czują dumę, ale wiedzą, że aby tam być musieli zrezygnować z wielu rzeczy. To nie jest tak, że wrócą do rodziny po tygodniu, czy dwóch, przecież nie wiadomo ile to wszystko potrwa. Pomimo tego czują oni odpowiedzialność i jest to dla nich misja, którą chcą wypełnić jak najlepiej. Poświęcają się całkowicie pracy, a niektórzy aż za bardzo.
Z biegiem czasu zespół jest coraz bardziej zgrany i nabiera doświadczenia. Członkowie załogi są jak rodzina, wspólnie rozwiązują problemy i mogą na siebie liczyć. Jest to o tyle ważne, że w tak trudnych warunkach w pojedynkę nie zrobiliby nic. Poza tym wsparcie psychiczne umożliwia im funkcjonowanie i uspokaja umysł. A to jest niezwykle ważne, biorąc pod uwagę, że załogę od Ziemi dzieli 7 miesięcy lotu.
Problemy czy wyzwania?
Przed załogą pojawi się szereg problemów, z którymi musi się zmierzyć. Burze piaskowe i słoneczne, ciągłe awarie sprzętu, bunt w załodze, a do tego ciągła masa pracy. Zdecydowanie Mars nie jest dla nich łaskawy. A może po prostu pokazuje swoje oblicze licząc na to, że zniechęci to naukowców do dalszej eksploracji? Jak zachować zimną krew, gdy brakuje prądu i tlenu? Co zrobić, gdy od kilku miesięcy nie ma widocznych rezultatów misji? Do tych pytań dochodzi mnóstwo wątpliwości psychicznych i niepewność oraz tęsknota za rodziną.
Poza powyższym warto zwrócić uwagę na ogromną odpowiedzialność szefowej załogi. Odpowiada ona za skuteczność misji. To na niej spoczywają ciągłe konferencje i tłumaczenie się przed Ziemią, która z zapartym tchem śledzi poczynania załogi. W końcu to pierwsza taka misja w historii! Dowódca załogi ma czuwać nad wszystkim i dbać o to, by praca szła zgodnie z planem, a jednocześnie, by ludzie czuli się jak najlepiej. W końcu jednym z celów jest stworzenie stałej społeczności na Marsie. A w tym celu trzeba stworzyć podwaliny zaufania, współpracy i poczucia jedności.
Nowa społeczność
Ludzie przyzwyczajają się do siebie, lepiej poznają i uczą razem funkcjonować na małym obszarze. W grupie nawiązują się przyjaźnie i budzą się uczucia. W pewnym sensie życie tam wygląda tak, jak życie tu. No i dlaczego miałoby być inaczej, skoro i tam, i tu żyją ludzie? Czy ludzie, istoty pełne emocji i niedoskonałe, obciążone błędami popełnianymi na Ziemi, są na gotowi na to żeby tworzyć coś nowego, zupełnie od początku?
Każdy odcinek serialu intryguje, pobudza do myślenia i pozostawia widza z masą pytań do rozstrzygnięcia. Czy da się na Marsie „zacząć wszystko od nowa”? Czy człowiek jest stworzony tylko do życia na Ziemi, czy niekoniecznie? Jak funkcjonować na takiej planecie? Co zrobić gdy tęskni się za najzwyklejszymi codziennościami?
Czy łatwiej na Marsie funkcjonowałoby się osobom samotnym mogącym poświęcić się w pełni, czy takim, które pozostawiły na Ziemi tęskniące rodziny ale czują, że jest ktoś, do kogo zawsze mogą się zwrócić z prośbą o radę? Widz serialu poznaje dowódcę załogi, której siostra bliźniaczka pozostała na Ziemi. Bez częstych rozmów obydwie nie dałyby sobie rady psychicznie i organizacyjnie. Jest też naukowiec, która nie mając nikogo bliskiego poświęca się pracy, za cel stawiając sobie znalezienie za wszelką cenę życia i wody na Marsie. Czy warto tak intensywnie dążyć do prawdy i do postawionego celu? Czy wygra nauka i chęć odkrywania życia, czy może przemysł i chęć zysku?
Agresywna polityka
Jakie prawo obowiązywałoby na Marsie? Czy byłoby takie samo zarówno dla reprezentantów poszczególnych krajów jak i korporacji? Czy jest możliwa efektywna współpraca naukowców i firm?
Problematyczne mogą okazać się różnice w przyjętej polityce co do eksploracji Marsa pomiędzy krajami i korporacjami. Niestety życie na Czerwonej Planecie nie będzie miało szans na to, aby być niezależne od Ziemi. Ziemia będzie domagała się wyników, efektów, wskaźników, sukcesów. Potrzebuje czegoś, czym będzie mogła się pochwalić zwykłym ludziom, którzy w ten sposób przełkną to, ile pieniędzy z budżetu czy to państwowego czy prywatnego zostaje przeznaczone na eksplorację kosmosu. A w przypadku korporacji dojdzie do tego najbardziej podstawowa potrzeba – chęć zysku. A tam gdzie są pieniądze, pojawiają się spiski, intrygi i wiele mniejszych i większych interesów.
Spośród wszystkich wypowiedzi przytoczonych w serialu, szczególnie jedna zapadła mi w pamięci. Czy nie okaże się, że za jakiś czas na Marsie zostaną odtworzone „ziemskie problemy”, czyli wojny, głód, globalne ocieplenie, nadmierne wykorzystanie surowców i wiele innych kwestii? Czy nie okazałoby się, że na Marsie działałyby frakcje stworzone z wielkich koncernów i korporacji oraz reprezentantów z najsilniejszych i najbogatszych krajów? Przecież na samym początku tylko ich byłoby stać na wyprawę na obcą planetę, a wygrywają ci, którzy pierwsi wbijają flagę na nowej ziemi. Jak to będzie z Marsem? Kto zwycięży?
Podsumowanie
Serial „Mars” jest warty obejrzenia zarówno przez tych, którzy z zapartym tchem śledzą poczynania Elona Muska, jak i tych, którzy nie wierzą w możliwość przebicia się przez atmosferę i funkcjonowanie w innym środowisku niż ziemskie, nawet za wiele lat.
Obserwowanie poczynań załogi jest fascynującym doświadczeniem. Zdecydowanie planeta Mars jest dla odpornych psychicznie i nie każdy odnajdzie się w tym świecie.
Mamy to szczęście, że Mars jest jeszcze nie zdobyty, że wszystko przed nami. I że ludzkość ma jeszcze szansę nie zepsuć chociaż tego.